daaaawno już nic nie robiłam w moich scrapkach... jakoś tak nie miałam weny ale zajrzałam jak zwykle do JPo i zobaczyłam śliczny scrapek... więc postanowiłam zrobić sobie taki podobny... to się chyba lift nazywa... i wyszło mi takie coś... trochę mniej dopracowane niż oryginał ale... następny postaram sie zrobić dokładniejszy...
JPo jednak jest mistrzynią w tej dziedzinie... zawsze poprawia mi się humor kiedy do Niej zaglądam...
pozdrawiam Joasiu i dzięki za miłe doznania i pomysły...
piątek, 22 maja 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
no - wyszło bardzo ładnie... i serdecznie dziękuję za tak miłe słowa pod moim adresem.
OdpowiedzUsuńJoasiu bo to święta prawda
OdpowiedzUsuń:o))