piątek, 22 maja 2009

taki sobie lifcik

daaaawno już nic nie robiłam w moich scrapkach... jakoś tak nie miałam weny ale zajrzałam jak zwykle do JPo i zobaczyłam śliczny scrapek... więc postanowiłam zrobić sobie taki podobny... to się chyba lift nazywa... i wyszło mi takie coś... trochę mniej dopracowane niż oryginał ale... następny postaram sie zrobić dokładniejszy...
JPo jednak jest mistrzynią w tej dziedzinie... zawsze poprawia mi się humor kiedy do Niej zaglądam...
pozdrawiam Joasiu i dzięki za miłe doznania i pomysły...

muszelki są od Bryśki, kokardka z zestawu walentylkowego Doniar, niebieski sznureczek też chyba od Doniar, oczywiście pomysł JPo a reszta już moja... aaa! i jeszcze koronka tylko nie pamiętam czyja...

a teraz idę spać... dobranoc
:o)

2 komentarze:

  1. no - wyszło bardzo ładnie... i serdecznie dziękuję za tak miłe słowa pod moim adresem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Joasiu bo to święta prawda
    :o))

    OdpowiedzUsuń